Leon Lewandowski
Skrzypek, jeden z bohaterów koncertu Kanon Trzech, 1926-2021. Urodzony we wsi Pałka pow. Kalisz, gm. Brzeziny. Jako dziecko uczył się grać na skrzypeczkach z odpustu, pasąc krowy, za młodu stał się skrzypkiem weselnym I ligi, ogrywał wesela w promieniu dwudziestu kilometrów. Grywał z najlepszymi harmonistami. W latach 70. zakończył się czas tradycyjnych wesel, rozpoczął czas przeglądów folklorystycznych. Nowe audytorium, scena i nowe oczekiwania wobec skrzypka i całej kapeli. Od tej pory repertuar oraz sposób gry zaczął się zmieniać, od długich i dzikich wiązanek owijoków granych do tańca przy wtórze przyśpiewek, do krótkich wykonań jednego kawałka z ukłonem. Kiedy był już w bardzo podeszłym wieku, dotarł do niego pierwszy uczeń.
Ten wiejski skrzypek był dla nas łącznikiem z dawnymi czasami, po których pozostało ledwie wspomnienie. Urodzony w połowie lat dwudziestych XX wieku, był reprezentantem pokolenia, dla którego muzyka była czymś więcej, była kodem kulturowym, niezbędnym w komunikacji językiem. Dla niego była czymś tak naturalnym i potrzebnym jak spanie i jedzenie. Pokazywał nam więc tajniki tego dialektu oraz patenty na budowanie napięcia wśród tańczących. Umiał wzbudzić zbiorową euforię i wytworzyć taneczny wir.
Kiedy zakończył się czas wiejskich wesel i ślubów mających charakter tradycyjnego obrzędu, stał się niepotrzebny. To była dojmująca pustka. I dla niego, prowadzącego przez te obrzędy i dla obyczajowości wsi, bo wieś – nie tylko kaliska – zaczęła borykać się z problemem poszukiwania nowej tożsamości. Wtedy pojawił się zespół Brzeziny, który umożliwił jemu i innym muzykantom w okolicy spotykanie się i kultywowanie dawnej nuty. Był to też czas zdobywania nagród na rozmaitych konkursach i poczucia dumy. Minęło jeszcze kilka dekad, kiedy zapukali do jego drzwi uczniowie młodego pokolenia, poszukiwali tego zaginionego starego świata. Zdążyli.
Mateusz Raszewski
Fot. Mateusz Raszewski